Design Dilemma: The No-Win Magazine Startup Situation

Sandra G. pisze: Jeden ze startupów zwrócił się do mnie z prośbą o zrobienie całej grafiki (właściciel mówi, że będę ich dyrektorem kreatywnym) i dostaję wynagrodzenie, więc nie jest to zwykła „świetna okazja, zrób to za darmo, ”, Ale właściciel jest… cóż… idiotą. Ma te pomysły, które nie mają sensu, nierealne oczekiwania i chociaż jasno powiedziałem, co bym zrobił za to, co dostaję (30% z góry, 30% po zatwierdzeniu wszystkich materiałów, a reszta, gdy wszystko będzie gotowe drukarka), ciągle dodaje rzeczy, które muszę zrobić. Jak uchronić się przed dalszymi rosnącymi obowiązkami?

Ten e-mail zaczął się dwa miesiące w tę iz powrotem między Sandrą a mną, więc staje się jeszcze ciekawszy. Dołącz do nas, gdy zagłębimy się w kolejny dylemat projektowania, pomagając odpowiedzieć na pytania, pytania i wątpliwości dotyczące mrocznego świata projektowania…

Przeglądaj zasoby projektowe

Zły pomysł źle wykonany

Wygląda na to, że Sandra podpisała się pod grafiką nowego magazynu, który ma ciekawy pomysł, ale kto planuje opublikować magazyn drukowany? Właściciel był sprzedawcą reklam w nieistniejącym niszowym magazynie i zdecydował, że może opublikować ten nowy magazyn. Ale wydaje się, że to tylko on, Sandra i, jak Sandra dowiedziała się po kilku tygodniach, finansista, który ogłosił, że chce „pomóc” magazynowi (ale nie ma doświadczenia w publikowaniu).

Sandra otrzymała makietę okładki i kilka stron, ale powiedziała, że ​​uważa, że ​​projekt jest okropny i próbuje przekonać właściciela, aby pozwoliła jej przeprojektować magazyn. Moje pierwsze pytanie do niej dotyczyło strony internetowej, na której magazyn ma pokazać potencjalnym reklamodawcom treść publikacji.

Spytałem się jej:

Publikacje giną, a te inteligentne stają się cyfrowe. Dlaczego właściciel jest drukowany, kiedy ma witrynę, i może łatwo dodawać treści i reklamy natychmiast?

Sandra odpowiedziała:

„To trudna sytuacja i większość czerwonych flag, które kazały mi uciec, pojawiła się dopiero po rozpoczęciu pracy”.

Wpadł na pomysł wydania czasopisma drukowanego i twierdzi, że strona internetowa jest tylko przykładem treści. Nie chce nawet tego kontynuować, kiedy zaczynamy drukować. Moim największym problemem było przyjęcie opłaty, o której myślałem, że będzie to praca w niepełnym wymiarze godzin, abym mógł kontynuować pracę ze stałymi klientami, na wypadek gdyby ten projekt się nie powiódł, a myślę, że tak będzie, ponieważ nikt nie wie, co robią . Właściciel miał sprzedawać reklamy do pierwszego numeru, ale jak dotąd nie dostał żadnego, a teraz finansista chce pełnić funkcję dyrektora artystycznego w całej mojej pracy.

Kiedy przypominam właścicielowi, że miał to być koncert w niepełnym wymiarze godzin i nie mogę ryzykować utraty moich klientów, mówi, że nie powinienem się martwić, ponieważ magazyn odniesie sukces i nie będę potrzebował innych klientów (my nie nie omawiałem jeszcze wynagrodzenia w pełnym wymiarze godzin). Dostałem zapłatę z góry, ale pracuję dwa razy ciężej, ponieważ właściciel przesunął datę publikacji i denerwuję się, że dostanę drugą płatność na czas, tak jak się sprawy mają.

To trudna sytuacja i większość czerwonych flag, które kazały mi uciec, pojawiła się dopiero po rozpoczęciu pracy. Zapytałem Sandrę, czy ma coś na piśmie na temat swoich obowiązków. Powiedziała, że ​​wysłała pocztą e-mail listę swoich obowiązków, kiedy zaczynała, ale właściciel nie będzie o tym więcej dyskutować i po prostu mówi, że wszyscy muszą „wpasować się w razie potrzeby”.

Zapytałem, dlaczego nie po prostu odeszła od sytuacji, w której nie ma wygranej, i odpowiedziała, że ​​wykonała już dwukrotnie pracę, którą powinna wykonać, i chce poczekać na drugą płatność, a następnie zdecyduje, czy odejdzie. Do tej pory nie straciła żadnych stałych klientów, ale pracowała do późna i narzekała, że ​​jest wyczerpana.

„Magazyn jest bankrutem, a sponsora już nie ma!” upierał. Powiedział jej również, że jeśli chce być częścią magazynu, gdy znajdzie nowego sponsora (ponieważ znał wielu ludzi z pieniędzmi, którzy będą chcieli poprzeć tak świetny pomysł), powinna być „graczem zespołowym” i "bardziej elastyczne."

Przez dwa tygodnie nic więcej nie słyszałam, dopóki nie odpisała, skarżąc się, że jej druga płatność jest opóźniona, a właściciel powtarzał, że da jej czek, gdy ją zobaczy, i nie wyśle ​​jej, chociaż kilka razy zapytała do wysłania pocztą. Chciała przestać pracować, dopóki nie zostanie wypłacona, ale denerwowała się, że zostanie zwolniona i nie otrzyma wynagrodzenia za pracę, którą już wykonała.

Kiedy zacząłem ją odpisywać, sugerując, aby poinformowała właściciela, że ​​nie może włożyć do magazynu żadnych dalszych prac, dopóki nie otrzyma drugiej płatności, Sandra napisała kolejny e-mail z informacją, że właściciel wysłał jej e-mail, że finansista i magazyn był bankrutem. Nie będą dokonywane żadne dalsze płatności. Oczywiście była zła.

Właściciel próbował to załagodzić, mówiąc jej, że znajdzie innego sponsora, a ona powinna dokończyć strony, nad którymi pracowała, i wysłać je do niego, aby mógł ich użyć, aby zachęcić kolejnego sponsora. Powiedziałem jej, że patrzy tylko na właściciela za to, za co zapłacił i nic więcej. Nie powinna przewracać całego materiału.

Trzeba przyznać, że Sandra była twarda i odmówiła wysłania dodatkowych stron, które zaprojektowała, a właściciel bardzo obraźliwie wierzył, że jest właścicielem całego materiału i że została jej „więcej niż wystarczająca” za całą pracę, którą wykonała Sandra Gotowe. Odmówiła i za moją radą poinformowała go, że może mieć wszystko, kiedy dokona drugiej płatności w całości.

„Magazyn jest bankrutem, a sponsora już nie ma!” upierał. Powiedział jej również, że jeśli chce być częścią magazynu, gdy znajdzie nowego sponsora (ponieważ znał wielu ludzi z pieniędzmi, którzy będą chcieli poprzeć tak świetny pomysł), powinna być „graczem zespołowym” i "bardziej elastyczne."

Koszmar się kończy

To była ostatnia wiadomość od Sandry. Zaczęło się osiem tygodni, zanim cała ta sprawa zaczęła się rozpadać. Podczas gdy Sandra miała złe przeczucia co do tej całej sprawy, zwabiła ją obietnica pieniędzy, będąc dyrektorem kreatywnym czegoś, co mogło być dobrze prosperującym magazynem i twórczą swobodą, o której myślała, że ​​będzie. Niestety, jak wspomniałem wcześniej, większość czerwonych flag pojawiła się po jej rozpoczęciu. Większość czerwonych flag! Co mogła zrobić lepiej od samego początku?

  • Po pierwsze, powinna była zapytać, dlaczego w dzisiejszych czasach wydawnictwa cyfrowego ktoś miałby zacząć drukować czasopismo.
  • Witryna działała i była obiecująca.
  • Naleganie właściciela, że ​​nie byłoby strony internetowej w połączeniu z drukowaną wersją magazynu, powinno wzbudzić pewne obawy.
  • Chociaż Sandra nie miała doświadczenia w projektowaniu ani publikowaniu czasopism, co, jak podejrzewam, było dla niej kolejnym atrakcyjnym zajęciem, ale zdobycie doświadczenia przez dwójkę ludzi było niestety głupotą z jej strony.
  • Wreszcie, chociaż miała pewne rzeczy na piśmie, nie miała umowy, a jeśli chodzi o pozywanie właściciela, który mógł lub nie włączył czasopismo jako firmę wydawniczą, będzie miała problemy z umieszczeniem go na liście wierzycieli w sprawa upadłości. Pozywanie właściciela jako osoby prywatnej będzie łatwiejsze dzięki jej e-mailom, jeśli właściciel zaniedbał się, aby chronić siebie, czyniąc magazyn oddzielnym bytem od swoich osobistych zasobów, ale zbieranie to inna historia.

Była to kolejna z długiej linii twórców, która wpada w taką sytuację (to moja ulubiona wymiana między projektantem a przyszłym klientem proszącym o bezpłatną pracę). Na szczęście zarobiła trochę na transakcji, co często nie jest prawdą. Każda kreacja spotkała kogoś, kto ma świetny pomysł i nie ma pieniędzy na zatrudnienie kreacji. Obietnica jest zwykle „świetną okazją” lub sposobem na „uzyskanie dobrej ekspozycji”.

Ostatnim razem, gdy poproszono mnie o zrobienie takiego projektu, obiecano, że będę „facetem od samego początku” w zakresie wszystkich potrzeb graficznych. Kiedy zasugerowałem, że dostanę pewien procent firmy za zainwestowanie dziesiątek tysięcy dolarów w czasie, osoba z pytaniem zapytała, czy jestem „głupia”.

Nie na tyle głupi, żeby wykonać tyle pracy za darmo.

Wyślij nam swój dylemat!

Czy masz dylemat projektowy? Speider Schneider osobiście odpowie na twoje pytania - po prostu wyślij swój dylemat na adres [chroniony przez e-mail]!

Speider stworzył projekty dla Disney / Pixar, Warner Bros., Harley-Davidson i Viacom wśród innych znanych firm i jest byłym członkiem zarządu Gildii Grafików i współprzewodniczącym GAG Professional Practices Committee. Pisze dla globalnych blogów na temat etyki projektowania i praktyk biznesowych oraz przyczynił się do powstania kilku książek na temat biznesu dla projektantów.

Obraz © obrazy GL

© Copyright 2024 | computer06.com