Dylemat projektowania: skąd wiesz, kiedy zostałeś „zwolniony” przez klienta niezależnego?
Hans G. pisze: Mój stały klient nie zwrócił żadnego z moich e-maili, odkąd skończyłem projekt dwa miesiące temu. Powiedział, że podoba mu się gotowa strona i że nie ma żadnych problemów z płatnościami ani niczym innym. Wspominał wtedy o innym projekcie, ale jeszcze nic nie słyszałem, pomimo kilku e-maili i kilku wiadomości telefonicznych. Po prostu nie wiem, czy skończył ze mną jako projektantem. Naprawdę liczyłem na regularną pracę dla moich dochodów i muszę płacić rachunki… naprawdę wkrótce!
Cóż, Hans, wszyscy przez to przechodzimy. Dostaję regularne płatności jako dodatek do bieżącej pracy od kilku klientów i spłacam te płatności co miesiąc, jeśli ktoś spóźnia się o jeden dzień. Trochę paranoi, trochę zmartwień i zawsze zastanawiam się, co mogę zrobić, aby zatrzymać to szalone uczucie, które pojawia się każdego miesiąca. Być może istnieje sposób prowadzenia działalności, aby dokładnie wiedzieć, kiedy otrzymamy płatności? Dołącz do nas, gdy zagłębimy się w kolejny dylemat projektowania, pomagając odpowiedzieć na pytania, pytania i wątpliwości dotyczące mrocznego świata projektowania…
Freelance to codzienna działalność
Dlaczego czujemy się tak zdenerwowani i paranoiczni, kiedy nie otrzymujemy odpowiedzi od klienta? Mamy rachunki do zapłacenia, a wymiana klienta zajmuje dużo czasu i wysiłku. Ostatnio przez długi czas stały klient przestał odpowiadać na moje e-maile. Po dwóch e-mailach trochę się denerwowałem. Po czterech e-mailach i po kilku tygodniach wpadłem w panikę. Na szczęście miałem wiadomość e-mail do innego kontaktu w firmie klienta i napisałem, aby zapytać, czy mój kontakt opuścił firmę. Kilka godzin później otrzymałem wiadomość e-mail od mojego kontaktu, informującą, że znalazł moje e-maile w swoim folderze na śmieci, a on przeprosił w górę, w dół, w lewo i w prawo.
„W końcu udało mi się zadzwonić do niej, a ona poinformowała mnie, że mój„ styl ”nie pasuje do jej„ wizji ”dla magazynu… tej, którą pomogłem zbudować od podstaw.”Przyznałem, że zastanawiałem się, czy mnie zwolniono, i zapewnił mnie, że będę pracował dla tej firmy długo po jego odejściu. Czułem spokojny spokój, ale pokazało mi to, że powinienem przyjmować więcej projektów, nawet gdybym musiał poświęcić trochę snu i weekendów. To jest życie freelancera!
Były przypadki, w których zostałem zwolniony bez powiadomienia. Najgorszym przykładem był dyrektor artystyczny, który zastąpił dyrektora artystycznego, z którym pracowałem od lat. Co dziwne, dostałem jej tę pracę i po dwóch miesiącach bez przydziału moje rozmowy i wiadomości zmieniły się w: „Cześć, daj mi znać, kiedy chcesz wykonać następne zadanie”, na „Dlaczego nie otrzymałem wiadomości od ty?"
W końcu udało mi się zadzwonić do niej, a ona poinformowała mnie, że mój „styl” nie odpowiada jej „wizjom” magazynu… tym, które pomogłem zbudować od podstaw. Wydaje mi się, że nie trwała długo, więc jej „wizja” nie zadziałała, ale do tego czasu wszyscy, których tam znałem, przeszli i magazyn przestał działać. Kilka lat później zgłosiła się na moją asystentkę w dużej korporacji, w której byłem zatrudniony. Wrzuciłem jej życiorys do kosza. Dobra lekcja, aby szczerze komunikować się z ludźmi, a także jak odwdzięczyć się za przysługę!
Uderzenie finansowe bolało, ale udało mi się zastąpić klienta, a dochód dość szybko. Znowu kolejna lekcja, jak nie czuć się zbyt dobrze w sytuacji niezależnego strzelca. Nigdy nie ma żadnych gwarancji.
Bądź ze sobą szczery
„Największą lekcją jest jednak ciągłe poszukiwanie nowych klientów.”Niektórzy przyznają, że chociaż robili wszystko, co w ich mocy, a klient dał entuzjastyczne recenzje, czasem są refleksje lub trucizna rozlewana przez hejtera, a czasem freelancer przyjmuje błąd z powodu wewnętrznego problemu, który był bez ich winy. Kiedy komunikacja się skończy, musisz zadać sobie kilka pytań:
- Czy mój ostatni wysiłek był dla mnie najlepszy, czy po prostu jeździłem na łyżwach, ponieważ czułem się zbyt dobrze?
- Cokolwiek klient powiedział o zadowoleniu z wyniku, czy były jakieś wskazówki, że nie byli zadowoleni? Czy ich ton był taki sam jak zawsze?
- Czy wypróbowałem wszystkie opcje komunikacji z klientem, aby dowiedzieć się, dlaczego nie skontaktowano się ze mną, nie otrzymałem połączenia lub e-maila?
- Czy przełknąłem dumę i wciąż wyciągałem rękę do klienta, aby dowiedzieć się, co się dzieje?
- Czy zamierzam się poddać, czy próbować dowiedzieć się, co się dzieje?
- Ile mam zrobić, zanim będę postrzegany jako „żałosny”?
Odpowiedź na wszystkie te pytania brzmi; próbuj, aż znajdziesz odpowiedź, dobrą lub złą. Za próbę nie ma kary śmierci, a kogo to obchodzi, jeśli wydajesz się żałosny? Faktem jest; klient żałuje, że nie ma odwagi z tobą rozmawiać, albo to wszystko pomyłka, a ty odzyskasz swojego klienta, a jeśli tak, związek będzie silniejszy niż wcześniej.
Najważniejszą lekcją jest jednak to, aby nigdy nie przestawać szukać nowych klientów. Najgorsze, co może się zdarzyć, to to, że masz ich zbyt wielu, w takim przypadku możesz zatrudnić asystenta, który pomoże, lub zwolnić najgorszego klienta, którego masz, i zastąpić go lepszym.
Wyślij nam swój dylemat!
Czy masz dylemat projektowy? Speider Schneider osobiście odpowie na twoje pytania - po prostu wyślij swój dylemat na adres [chroniony przez e-mail]!
Speider stworzył projekty dla Disney / Pixar, Warner Bros., Harley-Davidson i Viacom, a także innych znanych firm, a także byłego członka zarządu Gildii Grafików i współprzewodniczącego GAG Professional Practices Committee. Pisze dla globalnych blogów na temat etyki projektowania i praktyk biznesowych, a także przyczynił się do powstania kilku książek na temat biznesu dla projektantów.
Obraz © obrazy GL