5 pytań, które należy zadać, aby zdecydować, kiedy zwolnić klienta
Jedną z niesamowitych rzeczy w byciu niezależnym projektantem jest swoboda wyboru, z kim chcesz pracować. W przeciwieństwie do tłumu od dziewiątego do piątego, my, freelancerzy, nie zawsze mamy szefów lub współpracowników, z którymi po prostu utknęliśmy. Jeśli nie lubimy z kimś pracować, zwalniamy go i idziemy dalej.
Choć proces ten wydaje się teoretycznie elegancki, rzeczywistość jest o wiele bardziej skomplikowana. Jak każdy inny, mamy kredyty hipoteczne, rachunki za media i irytująco kosztowną potrzebę jedzenia prawie każdego dnia. Jeśli masz klienta, którego nie możesz znieść, zapoznaj się z poniższymi pytaniami, aby pomóc Ci zdecydować, czy uda Ci się go zrzucić (czy też powinieneś).
Czy się zbliżasz?
To pytanie może wydawać się nieco arbitralne. W końcu jesteś profesjonalistą, prawda? Jeśli ktoś prosi o twoje usługi i chce zapłacić, to kogo obchodzi, co myślisz o nich na poziomie osobistym? Jednak pomimo tych uzasadnionych zastrzeżeń pytanie, czy jesteś zgodny z organizacją lub osobą, może odegrać ogromną rolę w stabilności długoterminowych relacji zawodowych.
Wiem z doświadczenia, że praca z klientem, z którą nie możesz sobie poradzić na co dzień, może naprawdę zacząć wpływać na kilka aspektów twojej kariery. Stajesz się mniej usatysfakcjonowany swoją pracą, gdy zapał do robienia tego, co kochasz, zaczyna słabnąć, spada jakość pracy i cierpią relacje z innymi klientami.
Nie oznacza to, że musisz być najlepszym przyjacielem wszystkich swoich klientów, aby kochać swoją pracę. Sortowanie klientów według tych, którzy od czasu do czasu się denerwują, a tych, którzy tego nie zapewnią, doprowadzi cię do wirtualnego bezrobocia. Ostatecznie Twoim celem powinno być sprawienie, aby działało i jak najlepiej dogadywano się z ludźmi, szczególnie z tymi, które mogą zapewnić ci długoterminowy strumień dochodów. Będą jednak chwile, gdy dalsza praca z kimś przyniesie więcej obrażeń niż korzyści.
Czy istnieje nadużycie?
To pytanie brzmi nieco poważniej niż jest zamierzone. Przemoc fizyczna, molestowanie seksualne lub coś w tym rodzaju jest zdecydowanie poważne i oczywiście warte zwolnienia klienta, ale większość freelancerów prawdopodobnie częściej doświadcza innego rodzaju przemocy: nadużycia władzy. Ta szczególna marka nadużyć występuje w wielu zabawnych smakach, moje ulubione rodzaje obraźliwych klientów są przedstawione poniżej.
Bezwzględny władca
Kiedy ktoś wynajmuje cię do pracy dla nich, widzi to jako partnerstwo, w którym dwie strony pracują razem we wzajemnie korzystnym stosunku do wspólnego celu, lub monarchię, w której mają najwyższą władzę nad tobą, mniejszym podmiotem i chrząkaczem. Ten ostatni opis jest oczywiście nieco ekstremalny, ale jednak jest bardzo realnym sposobem myślenia, który niezliczone osoby są zmuszone znosić od swoich pracodawców i klientów.
Pracowałem dla osób, które wprost obraziły moją pracę, inteligencję i kompetencje jako projektant kilka minut po (lub wcześniej) okrzyknięciu czegoś innego, co uczyniłem tak niesamowitym. Tego rodzaju ataki na dwubiegunowe reklamy homonimiczne absolutnie nie mają miejsca w profesjonalnych relacjach roboczych. Nigdy nie wyobrażaj sobie, że ktokolwiek, niezależnie od jego władzy nad tobą, jest jakimkolwiek prawem do traktowania cię w taki sposób.
W tych okolicznościach powinieneś jasno zdefiniować warunki, na których chcesz pracować. Wyjaśnij, że chcesz uzyskać informacje zwrotne i wprowadzić wszelkie wymagane zmiany, pod warunkiem że proces jest racjonalny i uzasadniony. Jeśli klient po prostu nie jest w stanie poradzić sobie z zachowaniem się jak normalny człowiek, zrób sobie przysługę i znajdź sposób, aby całkowicie go porzucić.
The Deadline Fiend
Często miesza się z jednym z innych rodzajów sprawców przemocy. Ostateczny termin to facet, który dzwoni do ciebie z nowym projektem o piątej po południu w piątek i chce zobaczyć coś do niedzieli rano lub wcześniej (ludzie, z którymi pracuję, nazywają ich „poza domem” niebieskie i nagle spowodowane ”). Wspomniałem wcześniej, że jednym z najlepszych sposobów, aby sprawić, by Twoi klienci postrzegali cię jako cennego, jest wyjście właśnie w takiej sytuacji. Niebezpieczeństwo polega jednak na tym, że klient przyzwyczai się do tego i zacznie oczekiwać od ciebie, zamiast rozpoznawać, jak ciężko musisz pracować, aby wykonać takie zadanie.
Jeśli jesteś żonaty ze swoją pracą, praca w taki sposób może nie stanowić problemu. Dla każdego innego taki styl życia zaczyna szybko działać. Poinformuj swojego klienta, że wolisz mieć znaczny czas realizacji projektu (bądź konkretny) i rozważ ustanowienie opłaty, która będzie obowiązywać za każdym razem, gdy nie spełni twoich wymagań. To pozwala ci nadal zaakceptować pracę i sprawi, że Twoi klienci zastanowią się dwa razy, czy naprawdę konieczne jest ukończenie pracy tak szybko.
Szanse są, natkniesz się na jednego lub dwóch klientów, którzy będą obrażeni przy nałożeniu takiej opłaty. Wytrzymajcie i powiedzcie im, że jesteście bardziej niż gotowi zaakceptować krótkie terminy, o ile są oni gotowi zrozumieć, że taka praca powoduje zamieszanie w przypadku innych istniejących projektów, a zatem muszą być rozliczane według wyższej stawki. Jeśli odmówią, uprzejmie podziękuj im za możliwość i odmów pracy.
Ulubiony facet
Jest to być może najtrudniejszy rodzaj nadużycia, ponieważ jest tak rzadko oznaczany jako taki. Każdy projektant szybko zdaje sobie sprawę, że klienci, przyjaciele, dalsi krewni, sąsiedzi i przechodzący nieznajomi mają skłonność do myślenia, że projektanci powinni bardziej niż chętnie oferować im profesjonalne upominki projektowe: aka, bezpłatną pracę.
Wykonywanie takich przysług jest świetną linią do przejścia i dokładnie tam, gdzie ta linia powinna być narysowana, jest inna dla każdego projektanta. Osobiście jestem dość podatny na szybkie udzielanie klientom korzyści przy zerowym koszcie. To świetny sposób na budowanie przychylności i pozwalanie im zobaczyć, że jesteś porządnym człowiekiem. Jednak ta tendencja uderzyła mnie więcej niż raz. Stwierdziłem, że codziennie udzielam klientowi szczegółowych szczegółowych zasad projektowania stron internetowych i przygotowuję całe witryny dla osób, których nawet nie znam.
Chodzi o to, że tego rodzaju przysługi mogą w rzeczywistości stanowić nadużycie twojego talentu zawodowego. Niektórzy ludzie są wystarczająco mili i po prostu nie rozumieją, o co proszą, inni tylko szukają darmowej jazdy. Sposób, w jaki postępujesz z przyjaciółmi i znajomymi, zależy od ciebie, ale radzę uważać na klientów, którzy wydają się otrzymywać od ciebie więcej darmowej pracy niż płatnej. Ci ludzie po prostu nie doceniają twojego zawodu i powinni zostać porzuceni. W końcu, jeśli pracujesz za darmo, co możesz stracić, konserwując je?
Cheapskate
Cheapskate to jeden klient, któremu pozwalasz wystawiać rachunki według znacznie niższej stawki niż wszyscy inni. On lub ona jest zawsze „w opałach” lub „potrzebuje, abyś był spokojny w tej sprawie”. Nadużycie nie polega na tym, że nie mają dużych budżetów, ale na tym, że projekty nie są proporcjonalne do ich budżetów. Można powiedzieć projektantowi, że na projekt można wydać tylko 300 USD, ale jeśli projekt ten jest skomplikowanym, wielostronicowym niestandardowym projektem strony internetowej i kodowaniem zaplecza, to masz szczęście.
Uważaj na preferencyjne traktowanie niektórych klientów. Praca w ten sposób może naprawdę powstrzymać Cię w karierze i możliwościach uzyskania dochodów. Freelancerzy często znajdują się w niepewnej sytuacji, gdy chcą pobierać więcej opłat, ale obawiają się, że w ogóle stracą pracę, jeśli spróbują. Pierwszą rzeczą, którą powinieneś zrobić, to upewnić się, że nie przeceniasz siebie. Sprawdź, jak zatrudniają innych z porównywalnym doświadczeniem i doświadczeniem, aby zobaczyć, za co płacą. Następnie odpowiednio dostosuj stawkę i trzymaj się jej przez okres próbny. Możesz stracić niektórych nisko płacących klientów, ale nabrać luzu dzięki lepiej płatnym zadaniom.
Czy lubisz pracę?
Jednym z najważniejszych pytań, jakie należy sobie zadać, zastanawiając się, czy zwolnić klienta, jest to, jak bardzo lubisz pracę. Czasami możesz mieć świetnego klienta, który płaci całkiem dobrze, ale po prostu nienawidzisz pracy, którą dla nich wykonujesz. Jeśli praca jest cienka i trudna do zdobycia, absolutnie radzę ci ją zassać i podjąć pracę. To powiedziawszy, wykonywanie pracy, której po prostu nie lubisz, może naprawdę cię obciążać.
Zrobiłem wszystko, od projektowania marki po układ kuponów, na szczęście lubię wyzwania związane z większością projektów i tylko czasami spotykam coś, czego po prostu nie mogę znieść. Praca, której staram się unikać, jeśli to możliwe, to rzeczy wymagające mniej projektowania i bardziej bezmyślnego powtarzania. Kolejny wielki wkurzający zwierzak ma miejsce, gdy klienci zawsze chcą, abyś używał ich zatwierdzonych zasobów, ale zapewniał absolutnie okropną sztukę. Trudno uwielbiać swoją pracę, kiedy umieszczasz ohydne logo klienta, którego nie zrobiłeś na jego ohydnym zdjęciu, którego nie wybrałeś wraz z ich kulawym nagłówkiem, którego nie napisałeś. Czasami bez własnej winy produkt końcowy jest czymś, czego wstydziłbyś się przyznać, że stworzyłeś.
Możesz być odwrotnie. Być może lubisz łamigłówki polegające na tym, że złe zasoby wyglądają dobrze, ale nienawidzisz projektowania od zera. Cokolwiek lubisz robić, kontynuuj pracę, która pozwoli ci spędzić większość czasu na robieniu tego.
Czy masz czas na pracę?
To pytanie, z którym mam największe problemy. Mam tendencję do ekscytowania się nowymi możliwościami, w związku z czym pracuję 15 godzin dziennie kilka razy w tygodniu. Czasami decyzja o tym, czy zwolnić klienta, zależy wyłącznie od czasu, jaki możesz poświęcić na projekty tej osoby. O dziwo, ta sytuacja może sprawić, że zwolnienie klienta stanie się dla ciebie przysługą.
Zaangażowanie klienta oznacza zobowiązanie się do zapewnienia wysokiej jakości, terminowej pracy. Im mniej czasu poświęcisz należytej uwagi projektom konkretnego klienta, tym bardziej ucierpi Twoja jakość. W tych okolicznościach wyjaśnij, że po prostu nie możesz poświęcić czasu, na jaki zasługują ich projekty. Daj do zrozumienia, że ostatecznie chcesz dla nich tego, co najlepsze, i zdałeś sobie sprawę, że tak naprawdę lepiej byłoby pracować z innym projektantem. W tym momencie, jeśli masz znajomych lub profesjonalnych znajomych, którzy są również projektantami, jest to idealny czas, aby odrzucić kilka poleconych. Twój klient nie będzie czuł się tak, jakbyś zostawił go wysoko i sucho, a twój przyjaciel doceni dodatkowy interes.
Czy potrzebujesz klienta?
To ostatnie pytanie jest najważniejsze i może być pierwszym, które powinieneś zadać. W zależności od odpowiedzi wiele odpowiedzi na powyższe pytania może stać się nieistotnych. Ktoś mi kiedyś powiedział, że niezależny projekt to „uczta i głód”. Oznacza to, że czasami będziesz mieć więcej pracy niż jesteś w stanie znieść, a innym razem będziesz zmuszony wziąć wszystko, co możesz. Istnieją dwa kluczowe obszary do sprawdzenia, czy potrzebujesz klienta:
pieniądze
Oczywiście najbardziej palącym czynnikiem są często kwestie finansowe. Czy stać cię na zwolnienie tego klienta? Nie mów zbyt pochopnie „tak” bez dobrego spojrzenia na to, jak będą wyglądać twoje dochody bez klienta. Zbadaj długoterminowe i krótkoterminowe cele finansowe i zdecyduj, czy nadal możesz je osiągnąć, eliminując część swojej pracy, a także czy warto poświęcić te cele.
Jeśli odpowiedź brzmi „nie”, sytuacja staje się dość trudna, ale nie oznacza, że powinieneś się poddać. Tutaj pojawia się następny czynnik.
Praca zastępcza
To, czy możesz pozwolić sobie na upuszczenie klienta, zależy w dużej mierze od tego, czy możesz (a nawet trzeba) wymienić dochód, który klient ci zapewnił. Oczywiście, jeśli nie będziesz miał z tym problemu, przestań się zastanawiać i porzuć złego klienta na rzecz lepszego. Jednak projektanci freelancerów nie zawsze mają ludzi, którzy walą w drzwi potencjalnymi projektami. W tych okolicznościach odkrycie, czy można wymienić pracę, wymaga znacznie więcej wysiłku.
Moja najlepsza rada to, aby nie podejmować pochopnych decyzji o porzucaniu klientów przed odrobieniem pracy domowej. Zacznij szukać dodatkowej pracy, aby zobaczyć, co się stanie, zanim poważnie rozważysz zwolnienie kogoś. Niektórzy projektanci mówią sobie, że to będzie szaleństwo i są zaskoczeni, gdy ich telefon nie zaczyna dzwonić tylko dlatego, że zadeklarowali gotowość do pracy na swojej stronie internetowej. Inni projektanci wyobrażają sobie, że rynek niezależnych projektantów jest o wiele bardziej brutalnym miejscem niż jest w rzeczywistości i w rzeczywistości będzie miał o wiele łatwiejszy czas na utrzymanie się, niż mogliby się spodziewać.
Chodzi mi o to, że nie będziesz wiedział, dopóki nie spróbujesz. Zawsze trudno jest szukać pracy, gdy jesteś zbyt zajęty, ale dokładanie dodatkowego wysiłku, aby sprawdzić, czy możesz założyć kilka nowych kont, jest całkowicie tego warte. Nawet jeśli jesteś dość zadowolony ze swoich klientów i obecnego obciążenia pracą, zawsze warto zabezpieczyć swoje zakłady i zbadać inne opcje.
Końcowe przemyślenia
Ostatnio zmuszono mnie do zwolnienia kilku klientów, a proces wcale nie był zabawny. Powyższe pytania przyniosły mi niemałą rozmyślanie i stres, ale ostatecznie trzeba było je zadać. Moja ostatnia rada to bycie mądrym podczas zwalniania klienta. Często nie trzeba palić mostów i niszczyć relacji. Dla obu stron korzystne jest pokojowe rozstanie się, przy jednoczesnym zachowaniu możliwości ponownej współpracy w przyszłości. Jeśli sobie z tym poradzisz, jest to najlepszy możliwy scenariusz i może zmienić cały proces w całkiem pozytywne doświadczenie.